Zanim opiszę ten hotel, na wstępie chciałabym zaznaczyć, że nasz wybór padł na niego z uwagi na moje członkostwo z LeClub Accor Hotels a tym samym byłam w posiadaniu punktów zniżkowych przez co pobyt tam bardzo nam się opłacał J:) Naturalnie w Pekinie nie brakuje hoteli, ale jeśli ktoś chciałby wybrać sprawdzoną miejscówkę to polecam przeczytać poniższy wpis.
Na stronce Accor Hotels można wyczytać, że hotel został otwarty w 1954 i od tego czasu gościł wielu znanych przywódców. To co jest tam niezwykłe to doprowadzone do każdego pokoju wody termalne z gorących źródeł (głębokość 1400 m).
Hotel ulokowany jest zaraz przy stacji metra Chongwenmen, mamy niedalego do placu Tiananmen, ulicy handlowej Wangfujing i Zakazanego Miasta.
Na mapce możemy mniej więcej zobaczyć gdzie ulokowany jest hotel.
Sam budynek nie robi najlepszego wrażenia, bryła ma wiele okien do tego w nie najlepszej kondycji jeśli chodzi o czystość…Lobby jest bardzo przestronne i robi dobre wrażenie. Obsługa tez raczej w porządku, pokój został nam udostępniony z rana ok godziny 10:00 i nie mieli z tym jakiegoś większego kłopotu. Uczulam osoby korzystające z programu LeClub Accor Hotels o pilnowanie poprawnej ceny pobytu. Na mój pobyt zużyłam kilka voucherów elektronicznych o których podczas check-in zapomniano…cała procedura trochę trwała aby wykalkulować poprawną cene, ale operacja zkończyła się sukcesem. Jak wiemy w programie od statusu już srebrnego otrzymuje się voucher na Welcome Drinka, co ciekawe w Chinach, a przynajmniej w tym hotelu, voucher nie obejmował napojów alkoholowych, tylko soft drinki. Pomimo złotego statusu nie dostałam też upgradu.
Standard pokoju pozostawia wiele do życzenia, raczej nie jest to 4 gwiazdkowy hotel w naszym mniemaniu. Meble maja już trochę lat, podobnie jak łazienka i powinny zostać w niedługim czasie wymienione, jak i część pomieszczeń mogłaby iść do generalnego remontu. Ogólnie nie jest strasznie, ale oczekiwania były wyższe.
Ze śniadania nie korzystaliśmy, bo należało do niego dopłacić, a cena raczej nie była adekwatna do ceny którą skłonni bylibyśmy zapłacić za śniadanie…także zdecydowaliśmy się na bardzo sympatyczną piekarnię zaraz koło naszego hotelu, tak naprawdę jest ona do niego nijako ‘przyklejona’, otwarta od świtu do nocy przez cały tydzień. Polecam 🙂
Poniżej link do strony hotelu, zdjęcia są bardzo ładne, nie mniej jednak nie oddają do końca klimatu tego miejsca.