Do każdej z trzech części Dalmacji mam pewną słabość. Północ to moja Paklenica i wspomnienie wakacji, które bardzo często tam spędzałam. Środkowa część to przepiękny Split, a południe to ukochany Dubrovnik i Półwysep Pelješac.
Po przejechaniu Riwiery Makarskiej, o której pisałam w następującym wpisie (Link) wjeżdżamy do południowej części Dalmacji. Będziemy mieli wielką przyjemność przejazdu przez Dolinę Rzeki Neretwy. Rzeka ta liczy sobie 218 km i leżą nad nią takie miasta jak Mostar, Jablanica (BiH) czy po stronie chorwackiej Metković, Opuzen czy Vid. Dolina rzeki Neretwy to malownicze poletka poprzecinanie kanałami czy odnogami rzeki. O tej części Chorwacji mówimy jak o spichlerzu, gdyż jest to bardzo żyzny obszar bogaty w owoce: mandarynki, figi, arbuzy, cytryny czy warzywa. Jeśli macie czas i możliwość można wykupić przejażdżkę kanałami rzeki, a jeśli nie to rozkoszować się poniższą panoramą z licznych punktów widokowych:
Podążając wzdłuż wybrzeża zatrzyma Was na chwilę granica państwa…tak ! aby wjechać do części Chorwacji gdzie znajduje się Dubrovnik należy przejechać przez terytorium Bośni i Hercegowiny ! z czego to wynika ? Niegdyś Dubrovnik był Republiką, która zajmowała dość pokaźny obszar. Największym wrogiem Republiki Dubrovnickiej była Republika Wenecka. Aby nie graniczyć z Republiką Wenecją Dubrovnik oddał skrawek wybrzeża na którym znajduje się dzisiejsze miasto Neum Imperium Osmańskiemu. Teren ten od dawna był przedmiotem sporów pomiędzy Chorwacją a BiH. Chorwaci zachęcali BiH do sprzedaży tego terytorium, tak aby Chorwacja nie była podzielona na pół. Niestety negocjacje nie przyniosły pożądanego skutku i tak w 2002 roku Chorwaci wpadli na pomysł budowy mostu z miejscowości Klek na Półwysep Pelješac. Budowa mostu stała się kolejnym punktem zapalnym w stosunkach pomiędzy Chorwacją a BiH. Bośniacy zaczęli kwestionować wysokość mostu, który uniemożliwiały wpływanie dużych statków, cruiserów do portu w Neum. Wysokość mostu została zweryfikowana, ale finalnie z projektu i tak zrezygnowano z uwagi na kryzys ekonomiczny, także na razie pozostaje nam przekroczyć granicę i przejechać terytorium BiH.
Update 01.08.2021 – planowane otwarcie mostu ma nastąpić w marcu 2022 🙂 most już istnieje i na zdęciach z budowy wygląda naprawdę niesamowicie.
Po ponownym wjeździe do Chorwacji rzucą nam się w oczy mury…będzie to miasteczko Ston na Półwyspie Pelješac. Warto wjechać na Półwysep aby bliżej przyjrzeć się murom, spróbować ostryg bądź zapuścić się w głąb półwyspu i odwiedzić lokalne winnice 🙂 ale po kolei…oto lista rzeczy, które musicie zaliczyć na Pelješcu:
- Odwiedzić mury w Stonie – uważane za najdłuższy system fortyfikacji w Europie, a drugi na świecie – zaraz po Murze Chińskim 😉 w 1333 roku Pelješac przyłączono do Rzeczpospolitej Dubrovnickiej i to było bodźcem do budowy potężnego systemu fortyfikacyjnego i utworzeniu dwóch nowych miast Stonu i Małego Stonu. Dzięki białemu złotu czyli salinom Dubrovnik prowadził handel z Półwyspem Bałkańskim skąd pochodziły największe dochody. Od strony zachodniej oddziela Pelješac od lądu Wielki Mur, biegnący przez strome, skaliste wzniesienia. Ma on 5,5 kilometra długości, 40 baszt i 5 bastionów. Wstęp na mur jest płatny, ale warto wybrać się na niego aby podziwiać widoki na miasteczko oraz saliny:
Z większości uliczek widać mury obronne:
Białe złoto ze Stonu:
- Ostrygi – od kilku wieków ważną dziedziną gospodarki Stonu jest hodowla ostryg w zamkniętej zatoce. Ich jakość potwierdzają liczne medale czy nagrody. W większości restauracji możecie spróbować ostryg, kupuje się ja na sztuki.
- Wina – półwysep słynie ze znakomitych czerwonych win dingač i postup. Dingač należy do 10 najlepszych win na świecie, także warto spróbować kieliszeczek 🙂 Miasteczko Potomje jest obecnie jednym z najbardziej znanych ośrodków produkcji wina. Polecam odwiedzić słynną winnicę Matusko, aby zrozumieć jak produkowane jest wino i które szczepy są warte Waszej uwagi, a przy okazji skusić się na degustację a później i zakup tych wybornych trunków 🙂
Jeśli chodzi o wypoczynek na Półwyspie to szczególnie polecane jest największe miasto Orebić, idealne dla fanów win czy kitesurfingu. Dla osób z nieco bardzie zasobnym portfelem poleca się hotel Grand:
Po wyjeździe z Półwyspu Pelješac kolejnym wartym uwagi miejscem na naszej trasie do Dubrovnika jest Trsteno. Możecie przejechać przez to miasteczko albo zatrzymać się na chwilę. Na cokolwiek się zdecydujecie i tak Waszej uwadze nie umkną 500-letnie platany. Mają po około 60 metrów wysokości, 13 obwodu i 6 średnicy. Trsteno słynie też z pięknego arboretum w którym sadzono rośliny przywożone z podróży morskich statków kupieckich z Dubrownika. Wizyta w arboretum jest odpłatna, ale platany możemy podziwiać całkowicie za darmo ! Warto zatrzymać się w Trsteno choć na chwilkę !
A tutaj wspaniały hotel dla osób z baaardzo zasobnym portfelem pomiędzy Trsteno a Dubrovnikiem – Radisson Sun Gardens Dubrovnik.
W końcu docieramy do prawdziwej perły Adriatyku – Dubrovnika. Stare miasto otoczone solidnymi murami, a na nich patron miasta Św. Błażej. Nie jest łatwo o miejsce parkingowe, wszędzie w sezonie panuje niebywały ścisk, dlatego najlepiej zaplanować wizytę poza wysokim sezonem, a jeśli to niemożliwe wstać skoro świt i zwiedzać miasto rano. Dla szczęśliwców, którzy mają szansę nocować w pobliżu starego miasta, Dubrovnik stoi otworem przez cały dzień i noc 🙂
Miasto Dubrovnik ucierpiało podczas wojny w latach 90’. W październiku miasto zaatakowały wojska serbskie i czarnogórskie. Miasto było ostrzeliwane od strony morza jak i wysokich gór. Oblężenie trwało od października 1991 do maja 1992 roku. Skutkiem wojny była śmierć 3000 ludzi, a 20 tys. straciło dach nad głową. Uszkodzono 68% spośród 824 budynków starego miasta. Bardzo ciężko było odtworzyć uszkodzone dachy, gdyż dachówki były produkowane w bardzo specyficzny sposób. Rzemieślnik wytwarzał je z gliny i formował na własnym udzie. Jednak największe straty w mieście spowodowało bombardowanie z powietrza. Na fasady budynków i ulice spadło 314 pocisków. Gdy wejdziecie do miasta bramą Pile zobaczycie makietę gdzie zaznaczone są wszystkie zniszczenia wojenne. Po przejściu bramy wchodzimy na główną arterię miasta czyli Stradun 🙂
…a oto właśnie Stradun i jego gładka, błyszcząca nawierzchnia 🙂
Co warto zobaczyć w Dubrovniku ?
- Wielka Studnia Onufrego – wizytówka miasta, woda wypływa z 16 maszkaronów. Legenda głosi, że jeśli napijecie się z każdego kranu i pomyślicie życzenie, powinno się ono spełnić 🙂
- Mury miejskie – osobiście sądzę, że być w Dubrovniku, a nie wejść na mury to tak jakby opuścić jego największą atrakcję. Mury mają długość 1940 metrów, cztery wejścia i wyjścia. Główny mur od strony lądu ma od 4 do 6 metrów szerokości, od strony morza jego grubość wynosi od 1,5 do 3 metrów, natomiast wysokość w niektórych miejscach to nawet 25 metrów. W chwili pisania tego tekstu bilet na mury kosztuje 150 kn, ale może się to zmienić gdyż ceny biletów lubią iść w górę, ale widoki z nich warte są każdych pieniędzy 🙂
W tym miejscu warto wspomnieć, że Dubrovnik, a zwłaszcza jego mury są tłem dla znanego serialu ‘Gra o tron’ i odwiedzenie miasta jest nie lada gratką dla ich fanów 🙂 Sezon 8 będzie kręcony jeszcze w tym roku, a sam Dubrovnik gra Królewską Przystań od sezonu 2 🙂
Poniżej piękne widoki na stare miasto z jego murów:
- Rejs wokół murów miasta – dla bardziej leniwych polecają się rejsy wokół murów miejskich. Statki wycieczkowe znajdują się w porcie (czyli na samym końcu głównej ulicy Stradunu), kupicie tam bez problemu bilet na najbliższy rejs, który trwa ok 50 minut.
- Kolejką na Srđ – wzgórze wznosi się 400 metrów nad starym miastem. Ze szczytu widać jak na dłoni stare miasto otoczone murami, wyspę Locrum oraz wyspy Elifackie.
- Klasztor franciszkanów – zapach róży, to znak firmowy klasztoru, w którym znajduje się najstarsza apteka w Europie działająca od 1317 roku. O co chodzi z tym różanym zapachem ? Otóż w aptece możecie nabyć krem różany o tajnej recepturze.
- Kolumna Rolanda – długość jego przedramienia równa 51,2 cm w czasach Republiki Dubrvnickiej stanowiła standardową miarę – tzw. łokieć dubrownicki. Gdy ktoś nie zgadzał się z miarą zakupionego produktu mógł zawsze skonfrontować to z Rolandem 🙂
Gdzie zjeść ?
Dubrovnik jest takim miastem, gdzie mam kilka swoich ulubionych miejsc, które chętnie polecę dalej 🙂
- Lokanda Peskarija – knajpka znajduje się w porcie, a charakteryzują ją białe parasole. Myślę, że zjecie tam jedne z najlepszych owoców morza. Możecie przebierać w kalmarach czy moich ulubionych krewetkach albo mulach. Na przystawkę doskonale sprawdzi się pasztet rybny 🙂
- Kamenice – za katedrą, w pobliżu bazaru. Restaurację rozpoznacie po niebiesko-białych krzesłach, a serwuje się w niej najlepszą sałatkę z ośmiornicą !
- Lodziarnia Dolce Vita – znajduje się w jednej z bocznych uliczek Stradunu, serwuje najlepsze lody, koktajle czy naleśniki 🙂
- Buffet Škola – najlepsze kanaki z pršutem czy lokalnym serem, malutka knajpka w bocznej ulicy Stradunu.
- Spagheterria Toni – jedna z lepszych knajpek z włoską kuchnią.
- Dubravka – kawiarnia i restauracja w jednym, cenię sobie to miejsce z uwagi na piękne widoki na mury oraz strategiczne położenie, szczególnie cenne dla pilota wycieczek 😉 Dubravkę znajdziecie zaraz po wyjściu ze starego miasta bramą Pile.
Gdzie nocować ?
Na to nie ma jednoznacznej odpowiedzi…w Dubrovniku jest niezwykle drogo, ale na jedną czy dwie noce chyba każdy znajdzie coś dla siebie. Ja miałam niezwykłe szczęście nocować tuż koło bramy Pile, w hotelu Hilton Imperial, na krótki pobyt miejsce warte swojej ceny 🙂 a oto widoki z balkonu:
Na pobyt zdecydowanie polecam okoliczne miejscowości, np.
Mlini i hotel Astarea:
Cavtat i hotel Croatia
Niedaleko Dubrovnika znajduje się lotnisko Čilipi.
A nieco dalej Czarnogóra !
[…] Dubrovnik Link […]
PolubieniePolubienie