Costa Blanca – co zobaczyć ?

Hiszpania ma tak wiele do zaoferowania, że można spokojnie odwiedzać ją co roku 🙂 każde wybrzeże kusi tyloma pięknymi miejscowościami, plażami, topowymi atrakcjami turystycznymi, że tydzień to stanowczo za mało aby zobaczyć choćby podstawowe rzeczy. Po Costa del Sol miałam wątpliwości czy coś jeszcze mnie tak bardzo zauroczy, a to tylko dlatego, że nie znałam oferty Costa Blanca 🙂 Po naszym ostatnim pobycie wiem, że warto tam wrócić i to na pewno nie raz.

Już po wstępie chcesz się tam wybrać ? zobacz wpis Costa Blanca – praktyczne informacje.

Co warto zobaczyć na wybrzeżu Costa Blanca ?

Benidorm – nazywany hiszpańskim Nowym Jorkiem czy też Manhattanem. Dla nas była to świetna baza wypadowa, a samo miasto niezwykle ciekawe – polecamy z całego serca.

Wszystko co powinniście wiedzieć o Benidorm, znajdziecie w poniższym wpisie:

Benidorm – hiszpański New York

DJI_0027

DSCF5156

Villajoyosa – to niezwykle urokliwe miasteczko zaledwie 5 km od Beniodrm. Słynie z przepięknej starówki z kolorowymi domkami jak i swojej najsłodszej atrakcji – czekolady! W 1810 r. w Villajoyosa powstała pierwsza fabryka czekolady, dzięki której to niewielkie miasteczko stało się kluczowym eksporterem słodyczy. W Villajoyosa mieści się muzeum czekolady, a to najpopularniejsze należy chyba do firmy Valor. W samej miejscowości jak i na wybrzeżu znajdziecie wiele kawiarni firmy Valor w których możecie spróbować kilku różnych pitnych czekolad, czekoladę mrożoną, desery czekoladowe, czekoladki, czekolady 🙂 Jak dla mnie jest to miejsce w 100% warte odwiedzenia, nadaje się również idealnie na letni odpoczynek oraz bazę wypadową z której możecie zobaczyć całe wybrzeże.

IMG_20180922_125356.jpg

IMG_20180922_130053.jpg

IMG_20180922_130325.jpg

IMG_20180922_130557.jpg

IMG_20180922_130936.jpg

IMG_20180922_131412.jpg

IMG_20180922_131513.jpg

a tutaj ta słynna czekolada 🙂

Winnice – Costa Blanca słynie z wyrobu win, więc nic dziwnego, że będziecie mogli odwiedzić lokalnych producentów i spróbować tego znakomitego trunku. Ja wybrałam winnice Enrique Mendoza, oddaloną kilka kilometrów od Beniodrm. Pod poniższym linkiem znajdziecie cały wpis z wizyty oraz degustacji:

Winnica Enrique Mendoza – Costa Blanca

IMG_20180922_115032

Alicante – zdecydowanie warte uwagi, więc jeśli przylecieliście na Costa Blancę korzystając z lotniska w Alicante, to nie ograniczajcie się jedynie do tego, koniecznie zobaczcie to miasto ! Naszą wizytę w Alicante zaczęliśmy od zamku Św. Barbary. Możecie wejść na niego pieszo, windą od strony plaży, tudzież wjechać autem i ten pomysł zdecydowanie polecam, bo zamek góruje nad miastem i aby dojść na wzgórze Monte Benacantil pieszo trzeba się troszkę pomęczyć. Pod zamkiem znajduje się parking dla samochodów. Wejście na zamek jest bezpłatne, w środku należy przygotować się na strome podejścia, ale widoki zdecydowanie to Wam wynagrodzą. Z zamku Św. Barbary widać miasto jak na dłoni:

DSCF5226.JPG

IMG_20180923_131836.jpg

IMG_20180923_132105.jpg

IMG_20180923_132147.jpg

IMG_20180923_131940.jpg

Najbardziej znana spacerowa ulica miasta to Explanada de España, ciągnie się wzdłuż morza, a sama jest bardzo charakterystyczna z uwagi na trzy kolorowe fale. Do jej budowy użyto ponad 6 mln sztuk kostki.

IMG_20180923_145711.jpg

IMG_2357.JPG

Niedaleko od Explanada de España znajdziecie ulicę San Fransisco, zwaną ‘Grzybową ulicą’ :

IMG_20180923_154824.jpg

Miasto jest pełne bardzo starych, wielkich platanów, które przypominają mi te z chorwackiego Arboretum w Trsteno.

IMG_20180923_154545.jpg

Walencja – jest to trzecie co do wielkości miasto w Hiszpanii. Podobnie jak w przypadku Barcelony czy Madrytu nie da się jego zobaczyć w jeden dzień. Walencja powinna stanowić najlepiej całkiem odrębną kilkudniową podróż. Jednocześnie oprócz Benidorm to Walencja była dla nas swoistym magnesem. Jeśli czytacie mój blog to wiecie, że wraz z mężem podróżujemy szlakiem oceanariów, a to w Walencji jest największe w Europie. Z Benidorm do Walencji jest ok 120 km, podróżuje się szybko i sprawnie, dzięki autostradzie. Na pierwszy i jak się miało okazać ostatni ogień poszło właśnie Oceanarium. Spędziliśmy w tym miejscu właściwie pół dnia, a po wyjściu nie było za wiele czasu, siły, warunków atmosferycznych (33 stopnie i niebo bez ani jednej chmurki – wszak był to koniec września) aby zobaczyć Walencję. Po tej wizycie planujemy polecieć na kilka dni tylko do Walencji aby ją dokładnie i na spokojnie poznać 🙂

Jeśli chodzi o Walencję to mogę wypowiedzieć się tylko na temat Oceanarium, które jeśli lubicie takie miejsca Was zachwyci. Wstęp należy do najdroższych, bilet normalny kosztuje 29,70 EUR, można go łączyć z wstępem do innych muzeów i wtedy wychodzi nieco bardziej korzystanie.

Tu macie link do cennika:

Cennik

Cały kompleks składa się z kilku budynków, w których będziecie mogli zobaczyć zwierzęta z różnych stron świata. Wielkie wrażenie robi pingwinarium, gdzie stworzono im warunki rodem z Antarktydy, sztuczny śnieg w którym pingwiny wyglądają jak posągi. Dla dzieci ciekawą opcją może być delfinarium, a dokładnie pokaz, który odbywa się kilka razy dziennie. Nie popieram jakoś specjalnie delfinariów, które według mojej opinii powinny być likwidowane, ale na pewno na niektórych zrobi ono wrażenie.

Poniżej podaję link do mapy obiektu:

Mapa

IMG_20180921_135951.jpg

IMG_20180921_133635.jpg

IMG_20180921_140803.jpg

IMG_20180921_144025.jpg

IMG_20180921_140713.jpg

IMG_20180921_144235.jpg

IMG_20180921_151923.jpg

W Walencji koniecznie spróbujcie Horchaty. Jest orzeźwiający napój ze słodkich bulw cibory jadalnej (migdał ziemny) z dodatkiem wody i cukru.

IMG_2358.JPG

Calpe – jeden z popularniejszych kurortów na wybrzeżu Costa Blanca. Wspaniałe piaszczyste plaże oraz wiatr czynią to miejsce szczególnie atrakcyjne dla amatorów sportów wodnych.

Wizytówką miasta jak i całego Costa Blanca jest Peñón de Ifach, zwana też „Małym Gibraltarem”. Chodzi tu oczywiście o samotną skałę, która mierzy sobie 332 metry i jest też rezerwatem przyrody. W 1918 roku w skale został wydrążony 50-metrowy tunel, umożliwiając zdobycie szczytu skały nie tylko profesjonalistom, ale też amatorom. Wejście oraz zejście zajmuje mniej więcej 1,5-2 godzin, piękne widoki gwarantowane 🙂

IMG_20180922_184328.jpg

IMG_20180922_184352.jpg

W Calpe znajduje się budynek zwany La Muralla Roja (Czerwone Ściany).  To jedna z pierwszych budowli zaprojektowanych w 1973 roku przez Ricardo Bofilla założyciela pracowni architektonicznej RBTA. Jest niezwykle malowniczo położona, a jej ściany pomalowane są na kolor różowy, budynek ostatnio wiedzie prym na Instagramie 😉 La Muralla Roja jest niczym innym jak budynkiem mieszkalnym.

FILE0225.jpg

Altea – przepiękne białe miasteczko na wybrzeżu, którego panoramę zdobi kościół Iglesia de Nuestra Señora del Consuelo. Podczas naszej wizyty miała miejsce parada na pamiątkę obrony chrześcijańskiej Altei przed najazdem Maurów. Sama parada była niezwykle widowiskowa, mieszkańcy bardzo starannie przebrani, wspaniała muzyka. Było to niezwykłe doświadczenie, które jednak przeszkodziło nam w zwiedzeniu starówki 🙂

IMG_20180922_192342.jpg

IMG_20180922_193519.jpg

IMG_20180922_202018_1.jpg

Plaże w Altei są żwirowe, więc jeśli zależy Wam na piasku polecam inny kurort na wybrzeżu, ale miasteczko jak najbardziej warte odwiedzenia.

IMG_20180922_194516.jpg

Do poczytania !

 

3 komentarze

  1. Można się rozmarzyć, gdy u nas minus goni minus, oczywiście na termometrze 🙂 A La Muralla Roja wygląda na pierwszy rzut oka jak z klocków Lego 😀 Świetne zdjęcia, pozdrawiam!

    Polubienie

Dodaj komentarz