Planując każdą podróż staram się tak zagospodarować czas aby odwiedzić choć jedną lokalną winnicę. Bardzo lubię miejsca rodzinne z ciekawą historią, które oferują wycieczkę z przewodnikiem i degustację najlepszych win na koniec 🙂 Jeśli zdecydujecie się odwiedzić Costa Blancę i interesujecie się winami to polecam bodegę Enrique Mendozy. Jeśli zatrzymaliście się w Benidorm lub okolicach możecie wziąć taksówkę, gdyż winnica oddalona jest zaledwie kilka kilometrów od miasta.

Trochę historii…

Bodega rodziny Mendoza znajduje się w wiosce Alfàs del Pi. Przed laty właściciel – Enrique – zgodnie z hiszpańską tradycją zasadził winorośl na trzech działkach dla wszystkich swoich trzech synów. Z pierwszej działki wyprodukowano ok. 2 tys. litrów wina, czyli tyle ile na rok potrzebuje statystyczna hiszpańska rodzina 🙂 z drugiej i trzeciej działki udało się uzyskać ok. 10 tys. litrów wina (!), co uznano za wystarczającą ilość aby zacząć profesjonalną produkcję tegoż trunku. Z tego też powodu najstarszy syn Enrique – Pepe zdecydował się studiować enologię na uniwersytecie w Alicante. W winnicy w Alfàs del Pi produkowano również czerwone wina, niestety bliskość morza jak i wysokie zasolenie gleby temu nie sprzyjały, także podjęto decyzję o przeniesieniu upraw do La Mancha. Bliskość morza za to dobrze wpływa na wino Moscatel i właśnie winorośl na ten rodzaj wina uprawia się w głównej siedzibie niedaleko Benidormu.

Eko, Eko, Ekologia

Winnica Enrique Mendozy jest w 100% ekologiczną uprawą. Z tego powodu właściciele borykają się od czasu do czasu z insektami np. motylem, którego samica składa jaja w samym środku winogrona. Nie ma problemów bez rozwiązania, z pomocą przyszła japońska technologia. Japończycy opatentowali dyfuzor z zapachem żeńskich feromonów, które miały na celu zmylić samca motyla, aby ten nie mógł odnaleźć samicy (tym samym zniknął problem jaj w winogronach).

Pierwszy sukces

W 1989 roku wypuszczono na rynek pierwsze wino sygnowane marką Enrique Mendoza.

Obecnie produkuje się 400 000 butelek i co roku ich ilość nie ulega zmianom.

20-30% win pozostaje w Hiszpanii, a reszta jest eksportowana na cały świat. W Polsce możecie je kupić w sklepach internetowych, poniżej przykłady dwóch z nich:

Aporvino.pl

Spainflavor.com

Produkcja

Wino przechowywane jest w jednej z 1200 beczek, wykonanych z francuskiego bądź amerykańskiego dębu. Beczka z francuskiego dębu to koszt ok 900 EUR, a z amerykańskiego ok 400 EUR, pomimo tego Enrique używa więcej francuskich, bowiem winnica stawia na wysoką jakość.  Beczkę używa się 5 lat, a następnie sprzedawana jest na rynek angielski bądź irlandzki do destylarni whisky.

Na koniec zwiedzania macie okazję wziąć udział w degustacji 7 win:

Chardonnay – najpopularniejsza biała odmiana, w ustach tropikalne owoce, zielone jabłko. Idealne do sałatki lub drobiu.

Monastrell Rosado – różowe wino z lokalnej odmiany winogron. W ustach dominują truskawki, melon, arbuz.

Merlot Crianza – bardzo ciekawe, w ustach rozmaryn, lawenda, owoce leśne.

Shiraz – to wino pozostaje przez 15 miesięcy w beczce z francuskiego dębu. Wyczuwalny zapach kwiatów.

Estrecho Monastrell – jedno z dwóch najlepszych win w Walencji. Wino pozostawało 14 miesięcy w 500 litrowej beczce z francuskiego dębu.

Enrique Mendoza Reserva Santa Rosa (największa butelka na zdjęciu) – jest to kupaż 4 szczepów (70% Cabernet, 15% Merlot i 15% Shiraz). Co roku beczka do tego wina jest zmieniana na nową. Wino pozostawało 17 miesięcy w beczce z francuskiego dębu. Jest to zdecydowanie ulubione wino samego Enrique.

Dolc de Mendoza – jedno z lepszych deserowych win jakie piłam, choć degustowane jako ostatnie musiało dobrze smakować 😉