Gdzie jedziecie w tym roku na narty ? odpowiedź nie była jednoznaczna, bowiem zastanawialiśmy się bardzo długo. Zawsze naszym marzeniem był francuski kurort Chamonix, ale po pierwsze jest relatywnie daleko oraz należy do najdroższych ośrodków narciarskich. Obawy okazały się nie do końca uzasadnione, a po powrocie wiemy jedno – na pewno tam wrócimy.
Jak wygląda naprawdę wyjazd na narty do Chamonix ?
Dojazd
Mieszkamy we Wrocławiu, także do granicy z Niemcami już naprawdę niedaleko. Praktycznie od wyjazdu z domu przez 95% czasu jechaliśmy autostradami. Całkowita odległość w jedną stronę to ok 1300 km. Można oczywiście taką trasę zrobić na raz, ale jest to dość męczące. Lepszą wersją będzie zatrzymanie się na nocleg po drodze, dzięki czemu można dodatkowo zobaczyć/zwiedzić coś nowego.
Nasza trasa wyglądała następująco:
Wrocław -> Baden – Baden (ok 830 km) -> Chamonix (ok 480 km) -> Colmar (390km) -> Wrocław (900 km)
Nie podaję czasu przejazdów ponieważ wszystko zależy od przerw. My zdecydowaliśmy się zwiedzić Baden-Baden, następnie Freiburg. Przejazd przez Szwajcarię w stronę Chamonix przebiegał przez miejscowość Montroux nad Jeziorem Genewskim, także do Chamonix dojechaliśmy na wieczór pomimo, niewielkiej odległości – 480 km. Przejazd do Colmar odbywał się tym razem przez Genewę, oczywiście po południu przyszedł czas na zwiedzanie miasteczka Colmar, a powrót do Wrocławia przebiegał przez Strasburg, także na naszej trasie znajdowało się wiele ciekawych miejsc 🙂
Oto kilka migawek z naszego przejazdu:
Baden-Baden – spojona miejscowość uzdrowiskowa z Kasynem i termami.
Freiburg – miasto które kojarzy mi się z dzieciństwem, bowiem byłam tam po raz pierwszy w 1998 roku.
We Freiburgu polecam spróbować tortu Szwarcwaldzkiego tudzież wiśni w czekoladzie:
Montroux – miejscowość nad jeziorem Genewskim, wygląda jak kurort rodem z Lazurowego Wybrzeża, warto przejść się promenadą wzdłuż jeziora bądź przepłynąć stateczkiem:
Colmar– stolica Alzacji, przepięknego regionu winnego Francji. To właśnie stąd pochodzi słynny Gewurztraminer. Piękny region w którego skład wchodzi również Strasburg to destynacja na co najmniej kilka dni. Warto zabrać ze sobą rowery i przejechać słynną trasą winną.
Katedra w Strasburgu
Nocleg
Noclegi w Chamonix nie należą do najtańszych, dlatego lepiej zdecydować się na inną miejscowość w okolicy. My wybraliśmy miasteczko Sallanches, ale wybór jest spory np.: Les Houches, Megève, Saint-Gervais-les-Bains, Argentière…nocleg w Schallanches kosztował nas za pokój 2-os. 60 EUR za dobę bez śniadania, ale z Carrefourem w bliskim sąsiedztwie 🙂
Skipass
Gneralnie możemy zdecydować się na zakup skipassu na kilka dni, jeden dzień, bądź 4 godziny, wszystko zależy od tego jak intensywnie jeździmy. Mamy dwa główne rodzaje karnetów kilkudniowych:
- CHAMONIX Le Pass, który upoważnia nas do korzystania z wyciągów w Chamonix, jego cena na 2 dni w sezonie 2016/17 to 98 EUR
- MONT BLANC Unlimited, to bardzie rozbudowany Skipass, dzięki któremu jeździmy na nartach we Francji, Szwajcarii czy Włoszech, dodatkowo pokryty mamy przejazd tunelem pod Mont Blanc czy wjazd kolejką na Aiguille du Midi czy przejazd pociągiem na lodowiec. Koszt na dwa dni to 122 EUR, jeśli planujecie jednego dnia jeździć na nartach, a w drugi trochę pozwiedzać to zakup będzie opłacalny, normalnie koszt karnetu na cały dzień to 50 EUR, Aiguille du Midi 60 EUR, a pociąg na lodowiec 32 EUR, co daje nam 142 EUR, a kupując MONT BLANC Unlimited płacimy 122 EUR.
Resorty
Jest ich naprawdę tyle, że przez dwa tygodnie można byłoby jeździć w innym. My poznaliśmy:
- Brévent-Flégère Ski area, zlokalizowana w samym Chamonix. Można powiedzieć, że to dwa ośrodki w jednym. Z Brévent do Flégère dostaniemy się specjalna kolejką zawieszoną nad przepaścią, która te dwa ośrodki łączy.
- Les Houches Saint-Gervais, ten ośrodek zlokalizowany niedaleko Chamonix. Dysponuje 55 km tras, 21 stoków oraz 15 wyciągów. Jest tam dość spokojnie i bardzo przyjemnie, naprawdę godny polecenia.
- Les Contamines-Montjoie – zlokalizowany 30 km od Chamonix, łączy w sobie dwa ośrodki, dlatego zawsze należy pamiętać na którym parkingu zostawiliśmy auto 🙂 Oferuje 25 wyciągów oraz 48 zróżnicowanych tras.
Pozostałe atrakcje turystyczne
Jak już wspomniałam wyżej, posiadacze MONT BLANC Unlimited mogą wjechać na Aiguille du Midi w ramach karnetu, pozostali muszą zapłacić 60 EUR, chyba, że wjeżdżają tylko w jedna stronę bo w drugą wrócą na nartach. W każdym razie nie wjechać na Aiguille du Midi to jak być w Paryżu a nie widzieć wieży Eiffla czy być w Watykanie, a nie zobaczyć Papieża. Kolejkę otwarto w 2015, składa się z dwóch części, dzięki niej możemy dojechać na szczyt Aiguille du Midi czyli 3842 m n. p. m. i podziwiać widoczny jak na dłoni szczyt Mont Blanc, wznoszący się na wysokości 4809 m n. p. m. Poza tym mamy okazję do wejścia na przeszklona półkę na przepaścią. Co ciekawe przed wejściem musimy ubrać kapcie na buty, takie jak za dawnych czasów w muzeach, aby nie porysować półki. Aparat oddajemy w ręce obsługi, która wykonuje nam zdjęcia, a następnie wchodzi z nami do półki i fotografuje widoki 🙂 śmieszne to, ale ma ograniczyć czas, który dana osoba spędza w środku.
Mont-Blanc
Jeśli jesteśmy dobrymi narciarzami i mamy jakieś tam umiejętności jazy poza trasą, możemy zjechać z Aiguille du Midi. Do tego potrzebny jest nam przewodnik. Zazwyczaj taka osoba ma 4 osoby pod opieką, wówczas koszt przewodnika to 120 EUR/os. Taką osobę możemy sobie wcześniej zarezerwować w biurze przewodników na dole koło kolejki. Dodatkowo musimy pamiętać o odpowiednim sprzęcie jak narty, raki na buty, plecak do którego przypniemy narty. Przygoda zaczyna się z samego rana, kiedy z waszym guidem wjeżdżacie kolejką na szczyt, macie tam trochę czasu na obejście punktów widokowych, choć nie są one Waszym głównym celem. Następnie ubieracie raki i czekacie w kolejce do zejścia (narty na ten czas powinny być przypięte do plecaka). Na poniższym zdjęciu możecie mniej więcej zobaczyć jak wygląda zejście z obserwatorium do miejsca w którym możecie założyć narty:
Zjazd (20 km) kończycie na lodowcu, nieopodal jaskini lodowej, do której można dojechać pociągiem z Chamonix. Tutaj również przydaje się karnet Unlimited, bowiem musicie dostać się w jakiś sposób do miasta, a jedynym wyjściem jest złapanie pociągu turystycznego.
Dla osób, które chcą zwiedzić jaskinię i udają się do niej z Chamonix: musicie dostać się na stację kolejową niedaleko centrum, pociągi odjeżdżają co pół godziny. Przejażdżka w jedną stronę trwa ok 25 min, po zatrzymaniu się pociągu idziecie na gondolkę, którą zjeżdżacie do schodów prowadzących do jaskini. Schodów jest naprawdę dużo, także powrót już taki łatwy nie jest 😉 Plusem są piękne widoki na największy we Francji lodowiec, 7 km długi oraz głęboki na 200 metrów.
Na pewno należy się wybrać na spacer po samym Chamonix. Centrum to główny deptak przeznaczony dla spacerowiczów. Myślę, że jest to miejsce nawet dla najbardziej wymagającego klienta. Mnóstwo sklepów sportowych uznanych marek, dla osób z zasobniejszym portfelem butiki znanych projektantów jak np. Chanel. Dużo sklepów z pamiątkami, restauracji oraz cukierni z bardzo wykwintnymi ciasteczkami 🙂
Ceny
Niestety tanio nie jest, ale da się jakoś przeżyć. Najbardziej zaskoczona byłam cenami na stokach, porównując do Austrii były na pewno o 30 % wyższe. Np. za frytki, sałatkę oraz sok w schronisku w Les Houches zapłaciłam 23 EUR. Było to niewiele w porównaniu z drugą restauracją na stoku, gdzie przygrywał kontrabasista, a bez 30 EUR/os nie było co wchodzić. W Brévent-Flégère było jeszcze drożej i więcej restauracji, a nie schronisk. W Les Contamines bardzo miła restauracyjka o nazwie La Kouzna, porcja frytek 5 EUR, makaron 12 EUR, kawa od 2 EUR, tarty czy ciasteczka od 1,5 EUR, bardzo smacznie i przyzwoicie.
Taki narciarki wypad może być też dobrą porą do zakupu nowego sprzętu, bowiem nie brakowało promocji. Narty, które w Ski Teamie w Polsce kosztują ok 3200 PLN, a są już z zeszłego sezonu (oryginalna cena 3800 PLN), w Chamonix przy odrobinie szczęścia znajdziecie za 2000 PLN.
Miłego szusowania !
[…] Chamonix – legendarny resort we Francji, choć infrastruktura nie tak nowoczesna, ale za to widok z Aiguille du Midi obłędny 🙂 […]
PolubieniePolubienie