Pod koniec czerwca z uwagi na powtórne otwarcie granic postanowiliśmy wybrać się na od dawną planowaną wyprawę nad niemiecki Bałtyk. Wycieczka ta jest kontynuacją naszej zeszłorocznej podróży nad estońskie wybrzeże Bałtyku, gdzie odkrywaliśmy jak Morze Bałtyckie prezentuje się poza Polską.
Jeśli jesteście zainteresowani naszymi zeszłoroczną podróżą do Tallina, poniżej zostawiam link:
Tallinn-zupa z łosia i marcepan
Wyprawa przypadała na czas post pandemiczny, także nie zrealizowaliśmy jej w całości, gdyż oprócz Niemiec planowaliśmy odwiedzić jeszcze Danie oraz Szwecję. Nie mniej jednak wyprawę uważam za bardzo udaną, a sama pandemia nie wpłynęła jakoś bardzo drastycznie na nasze wakacje w Niemczech. Zmiany najbardziej są widoczne w hotelach, a na naszej trasie mieliśmy okazję nocować w trzech, także porównanie procedur n na pewno znajdzie się w osobnym wpisie.
Jak dojechać?
Najwygodniej autem, jedzie się bardzo sprawnie, a autostrady w Niemczech są bezpłatne. Jeśli preferujecie podroż samolotem to najlepszą opcją jest lot do Hamburga, a następnie wynajem auta.
Gdzie się zatrzymać ?
Miast i miasteczek na wybrzeżu Ostsee jest naprawdę sporo. Nasz wybór padł na miasteczko Grömitz. Rozważałam jeszcze Travemünde, które jest dzielnicą Lubeki lub Warnemünde – dzielnicę Roztoku. Bardzo ciekawy może być też pobyt na wyspie Fehmarn, która nas wręcz zachwycała.
Hotel w którym zatrzymaliśmy się w Grömitz to hotel sieci Aja. Sieć ta posiada kilka ośrodków nad Ostee oraz po jednym w Bad Saarow, Ruhpolding, Zurichu oraz od przyszłego roku w Garmisch-Partenkirchen. Co ciekawe sama sieć współpracuje bardzo blisko z pochodzącą z Hamburga marką Nivea. W samym Hamburgu oraz hotelach możecie znaleźć Nivea House, które oferują szeroki wachlarz produktów marki oraz SPA z zabiegami na twarz oraz ciało.
Hotele w Grömitz nie należą do najnowszych, tutaj nie buduję się tak prężnie jak nad polskim morzem, a hotelarze cenią się dość wysoko. Ja nasz hotel na pobyt w czerwcu rezerwowałam w listopadzie 😊 a dokładnie na Black Friday, kiedy to raz w roku Aja Resort oferowało 30% rabat na dokonaną rezerwację. Z perspektywy czasu jak patrzę na obecne ceny nad Ostsee muszę powiedzieć, że taka wczesna rezerwacja niezwykle się opłacała.
Aja Grömitz leżał przy samej morskiej promenadzie, kilka minut od molo. Oprócz Nivea House oferował wstęp do Grömitzer Welle, czyli tamtejszego Aquaparku (z powodu pandemii ograniczono nieco jego działanie). W pakiecie mieliśmy śniadania oraz obiadokolacje – wszystko było naprawdę smaczne, także tą opcję jak najbardziej polecam.
Link do naszego hotelu:
Hotel ogólnie polecam, choć za taką cenę brakowało mi lodówki, czajnika oraz klimatyzacji w pokoju…tak, tak są jeszcze hotele bez klimy 😉nie mniej jednak jak wiecie Bałtyk pogodą nie rozpieszcza, także może z tego powodu jej tam nie zamontowano.
Klika fotek z hotelu oraz najbliższej okolicy:
Atrakcje Grömitz
Jest to takie typowe nadmorskie miasteczko z promenadą pełną butików, knajpek oraz okazałą przystanią jachtową. Jeśli chodzi o atrakcje dla dzieci to zdecydowanie Grömitzer Welle czy Zoo Arche Noah. Na plaży znajdziecie też sporo placów zabaw, opcjonalnie są też dodatkowo płatne dmuchańce czy trampoliny. Niewątpliwą atrakcję dla całej rodziny może być 400 metrowe molo wraz z gondolą do nurkowania. Szczególnie polecam osobom zainteresowanym podwodnym światem, gdyż Pan obsługujący gondolę opowiada (w języku niemieckim) sporo o rybach, a następnie wyświetlany jest film 3D o tej samej tematyce. Podczas mojego nurkowania widoczne były niestety tylko zielone wody Bałtyku…
Co zobaczyć w okolicy ?
Hamburg – może to być cel jednodniowej wycieczki, choć zachęcam do pozostania w tym mieście na 2-3 dni. W Hamburgu zatrzymaliśmy się na jedną noc zaraz po przyjeździe z Polski, ale ten niecały jeden dzień to zdecydowanie za krótko. Bardzo polecam zatrzymać się na nocleg w HafenCity, jeśli znajdziecie cenowo coś co Wam odpowiada. W terminie w którym byliśmy my wszystkie hotele w porcie były naprawdę bardzo drogie, także zdecydowaliśmy się na coś poza centrum, co też mogę Wam polecić, jeśli nie zależy Wam na lokalizacji:
Hotel NH Hamburg Horner Rennbahn
Hamburg zrobił nam mnie niesamowite wrażenie, w szczególności miasteczko portowe.
Jakie podstawowe rzeczy należy w Hamburgu zobaczyć ?
– Budynek Elbphilharmonie – czyli chyba nowa wizytówka Hamburga. Posiada jedną z najlepszych sal koncertowych, a jednocześnie jest swego rodzaju punktem nawigacyjnym dla statków, dzięki cząstką metali w oknach. Dach budynku przypomina żagiel, a składa się z 1096 zakrzywionych szklanych elementów, z których każdy waży 1,2 tony ! Budowa filharmonii miała kosztować 80 mln euro, po latach okazało się, że całkowity koszt budowy wyniósł 866 mln euro ! Warto zarezerwować sobie wizytę na tarasie widokowym, bilet kosztuje jedyne 2 euro. Na taras dojedziecie najdłuższymi schodami ruchomymi w Europie zachodniej, które liczą sobie 82 metry. Z tarasu zobaczycie port oraz dzielnicę HafenCity. W budynku filharmonii znajdują się trzy sale koncertowe, ta największa może pomieścić 2100 osób i ma aż 50 metrów wysokości. Poniżej podaję link gdzie zarezerwujecie bilety na taras:
widoki z tarasu:
– HafenCity – jest to nowa i w dodatku bardzo nowoczesna dzielnica Hamburga. Pracę nad jej kształtem nie są jeszcze ukończone. HafenCity to nowoczesne biurowce, ale też miejsca kultury jak np. opisany budynek filharmonii. HafenCity to też wspomniane poniżej miasto spichlerzy. Ukończenie budowy tej dzielnicy planowane jest na 2025 rok.
– miasto spichlerzy – największy na świecie kompleks połączonych magazynów. Fronty spichlerzy wychodzą na ulicę, a tyły tworzą są ścianami kanałów. Jest tam niezwykle dużo mostków, niczym w w Wenecji, a najlepsze widoki zobaczycie z Pogenmuhlenbrucke.
– Ratusz – budowany aż 55 lat, posiada 567 pomieszczenia. Od Ratusza już rzut beretem do dzielnicy handlowej ciągnącej się przy nadbrzeżu jeziora Alster.
– Reeperbahn – najsłynniejsza rozrywkowa ulica Hamburga, nazywana dzielnicą czerwonych latarni 😊
– Fischmarkt – nie mieliśmy okazji tam zawitać, ale polecamy szczególnie w niedzielę z samego rana na pyszne śniadanko. Jeśli Wam się nie uda, to nic straconego na każdym kroku w Hamburgu zakupicie przysłowiową bułę ze śledziem 😊
– Rejs wycieczkowy po porcie lub miasteczku spichlerzy – odpływają z Landungsbrucken.
– Musical Boulevard – okazuje się, że Hamburg zaraz po Nowym Jorku oraz Londynie jest centrum musicali. Na Musical Boulevard ulokowane są teatry, ale też jest to ciekawy punkt spacerowy z widokiem na HafenCity.
Lubeka – miasto, które od pierwszego wejrzenia kojarzy mi się z Tallinem. Nie tylko chodzi o sam marcepan – oba miasta uchodzą za jego królestwo. Lubeka ma też swoje średniowieczne fortyfikacje jak np. Brama Holszyńska, zachowane w bardzo dobrym stanie. Lubeka to też mnóstwo uliczek i zaułków w których warto się z kawałkiem marcepanu zgubić 😊
Zapewne wielu z Was kojarzy Niederegger Marzipan, a już na pewno charakterystyczne logo na małych czekoladkach. W 1806 roku cukrownik Jochan Georg Niederegger założył w Lubece pierwszą fabrykę marcepanu. Z Włoch sprowadzał potrzebne do jego wykonania migdały. Jego masa marcepanowa została uznana z najlepszą na świecie. Obecnie tylko wyroby produkowane w Lubece mogą nosić nazwę „Luebecker Marzipan’’. Marcepan z tego miasta jest bardzo ceniony w innych krajach. Polecam odwiedzić Marzipan-Speicher, gdzie możecie zakupić produkty z marcepanu. Na pierwszym piętrze znajduje się kawiarnia w której można wypić kawę w towarzystwie marcepanowego tortu 😊
Wyspa Fehmarn – nasze odkrycie i zaskoczenie. Wyspa Fehmarn to ostatnia przystań przed wyprawą do Danii, gdyż właśnie z miejscowości Puttgarden wypływają promy do tego kraju. Kitesurferzy znajdą coś dla siebie w miejscowości Orth. Miasteczko Bur auf Fehmarn ma niezwykle klimatyczny ryneczek. Na całej wyspie natomiast możecie zauważyć przewagę sklepów monopolowych, a te które monopolowe nie są reklamują głównie trunki z %. Sklepy zachęcają przypływających promem Duńczyków na monopolowe zakupy, ceny z pewnością dla Skandynawów będą bardzo atrakcyjne. To co mi rzuciło się w oczy to naprawdę dobra cena za Gin, która była niższa od wiodących w tym temacie lotnisk. Sklepy są ogólnodostępne, jednak płacić trzeba w nich w DKK, choć ceny podane są w DKK i EUR. Wyspa połączona jest z lądem mostem od strony Niemiec, także dość wygodnie można się na nią dostać. Jeśli chodzi o Fehmarn to jesteśmy bardzo na tak i już wiemy, że wrócimy tam na dłużej 😊
Hansa Park – jeden z popularniejszych w Niemczech parków rozrywki. Akurat otwierał się kilka dni po naszym przyjeździe do Niemiec, nie mniej jednak nie decydowaliśmy się jeszcze w tym roku na odwiedzenie tego miejsca z uwagi na wiek naszego dziecka. Jeśli planujecie wizytę w tym miejscu to warto pamiętać, że Hansa Park ma w swojej ofercie również noclegi w bardzo klimatycznych domkach oddalonych od plaży zaledwie 5 min.
Karls Erlebnis Dorf – to kolejna atrakcja dla dzieci niedaleko Lubeki. Karls Erlebnis Dorf słynie z truskawek a mianowicie z możliwości samodzielnego ich zebrania, a następnie wytworzenia dżemu 😀 Sama wioska składa się z restauracji, sklepu z przewagą wszelkiego rodzaju produktów wykonanych z truskawek lub mających wizualnie do truskawki nawiązywać tj. dżemy, lemoniady, soki, wina, nalewki, ciasta etc. Trzecią część stanowi imitacja gospodarstwa rolnego i tutaj zaczyna się właśnie raj dla dzieci. Oprócz placu zabaw do dyspozycji mamy wiele płatnych atrakcji (samo wejście do parku jest bezpłatne) takich jak np. jazda traktorem. Jeśli macie dzieci i jesteście w okolicy to myślę, że warto tam wstąpić, a jeśli chcecie pozbierać truskawki prosto z pola to w Niemczech miejsc do tego nie brakuje. Na wielu polach truskawkowych jest budka w której znajdziecie papierowe pojemniki na kilogram owocu oraz skarbonkę do uiszczenia opłaty, na polu na które trafiliśmy było to 6 EUR – co ciekawe nikt tych miejsc nie nadzoruje.
Poniżej trasa naszej wycieczki, w powrotną stronę zatrzymaliśmy się na jeden dzień w Berlinie.
i na koniec mój ulubiony widok 🙂
[…] Dla porównana sytuacji w Polsce w kolejnym miesiącu tj. lipcu udaliśmy się do naszych zachodnich sąsiadów nad Ostsee (link do wpisu) […]
PolubieniePolubienie
[…] Od Hamburga po Ostsee […]
PolubieniePolubienie