Jak wiecie jak tylko otwarto hotele, restauracje a później granice wybraliśmy się dwukrotnie na wakacje plus na kilka wyjazdów lokalnych. Jak wygląda teraz obecna sytuacji w hotelach ? czy coś się zmieniło w porównaniu do okresu przed pandemią ? na te oraz inne pytanie postaram się odpowiedzieć w poniższym wpisie.

Na początku czerwca wybraliśmy się na dawno przez nas nie odwiedzane Morze Bałtyckie. Relacje z tego wyjazdu możecie znaleźć tutaj

Zatrzymaliśmy się w Marine Hotel by Zdrojowa. Co faktycznie się zmieniło w hotelu ?

– w restauracjach/windach pojawiły się płyny do dezynfekcji rąk

– ograniczenie liczby osób w windzie/basenie

– nakaz noszenia maseczek w częściach wspólnych – tu trzeba powiedzieć, że to zależy od dyscypliny społeczeństwa – w praktyce wyglądało to tak, że nikt ich nie nosił

– suszarka do włosów w pokojach hotelowych jest wyłączona, można ją włączyć na własną odpowiedzialność. Podobno ciepłe powietrze roznosi bakterie….

– ulotki o bezpieczeństwie i higienie wydawane w trakcie check-in

– serwis sprzątający tylko na życzenie gościa

– basen dostępny tylko dla połowy dopuszczalnej liczny gości…nie mniej jednak limit był wg mnie mocno przesadzony 😉 dokładnie taki jak na wrocławskim 25 metrowym basenie.

– pokój zabaw dla dzieci był generalnie zamknięty, otwarto go na długi weekend czerwcowy, ale wyłączono z użytku kulki (jak widać co miejsce to obyczaj, gdyż jeden z większych placów zabaw we Wrocławiu bez żadnych przeszkód oferuje kulki…)

Dla porównana sytuacji w Polsce w kolejnym miesiącu tj. lipcu udaliśmy się do naszych zachodnich sąsiadów nad Ostsee (link do wpisu)

Zatrzymaliśmy się w 3 hotelach, poniżej podsumowanie:

Hotel NH Hamburg Horner Rennbahn

– nakaz noszenia maseczek – respektowany

– ograniczenie liczy osób w windzie

– płyny do dezynfekcji przed windą, wejściem do hotelu, na recepcji czy restauracji

– śniadanie serwowane do stolika (wcześniej bufet)

Aja Grömitz

– nakaz noszenia maseczek – respektowany aż do bólu 😉

– sprzątanie pokoju na życzenia

– ograniczenie liczy osób w windzie

– płyny do dezynfekcji przed windą, wejściem do hotelu na recepcji czy restauracji

– śniadania i obiadokolacje o dziwo pozostały w formie bufetu

– ograniczenia liczby gości na basenie oraz wyłączenie z użytku takich atrakcji jak ślizgawka czy brodzik. Niedostępne suszarki do włosów, choć te w pokoju działały bez problemu. Nakaz maseczek nawet w szatni czy w drodze pod prysznic czy na halę basenową.

Wszystkie powyższe zasady respektowane aż do bólu, dało się odczuć zmiany.

Mercure Hotel Berlin Wittenbergplatz

– nakaz noszenia maseczek – respektowany

– ograniczenie liczy osób w windzie

– płyny do dezynfekcji przed windą, wejściem do hotelu na recepcji czy restauracji

– śniadanie w formie bufetu, nie mniej jednak wszystko poporcjowane do pudełek lub na ofoliowanych małych talerzykach

Kolejne nasze dwa wyjazdy były w Polsce, jeden do Bielawy a drugi do Jugowic, poniżej kolejne podsumowanie:

Hotel Dębowy Biowellness & SPA

– maseczki na terenie hotelu – nierespektowane

– płyny do dezynfekcji przed windą, wejściem do hotelu na recepcji czy restauracji

– śniadanie w formie bufetu, ale nakładane przez Panie kelnerki po wskazaniu konkretnej rzeczy. Panie z maseczką nasuniętą jedynie na usta…

Pałac Jugowice

– maseczki na terenie hotelu – nierespektowane

– płyny do dezynfekcji przed windą, wejściem do hotelu na recepcji czy restauracji

– strefa SAP, czyli sauny, czynna tylko w piątki i soboty (więc wtedy kiedy jest największe obłożenie 😊)

Jak widzicie po powyższym podsumowaniu w Niemczech hotelowy reżim sanitarny jest dużo bardziej respektowany niż w Polsce. Obsługa bardzo o to dba i wprost upomina klientów hotelu, którzy tych zasad nie przestrzegają. Uważam, że wszystko powinno być przestrzegane ze zdrowym rozsądkiem, dlatego też nie krytykuję tu postawy polskich hoteli, bo dużo zależy od nas samych. Ważne jest aby dbać o siebie nawzajem i korzystać z uroków podróży bo czas lock downu pokazał jak ciężkie jest siedzenie w domu bez planu na kolejny wyjazd 😊